Terapia schematu to podejście koncentrujące się na leczeniu nawracających problemów oraz zaburzeń osobowości. Jednym z kluczowych dla terapii schematu pojęć są wczesne nieadaptacyjne schematy. To nimi właśnie zajmiemy się w tym tekście. Z poprzednich wpisów możecie dowiedzieć się:
- czym są i jak powstają wczesne schematy,
- dlaczego wczesne schematy potrafią kierować naszym życiem powodując, że niektóre sytuacje przeżywamy zbyt silnie.
Czym są wczesne nieadaptacyjne schematy?
Każdy z nas posiada wczesne schematy. Na szczęście w większości są to schematy adaptacyjne, czyli takie, które pozwalają łatwiej odnaleźć się w różnych sytuacjach i w zdrowy sposób zadbać o swoje potrzeby. Niestety mamy też takie, które zamiast tego utrudniają zdrowe radzenie sobie w różnych sytuacjach. To właśnie te schematy nazywamy wczesnymi nieadaptacyjnymi schematami.
Wczesne nieadaptacyjne schematy definiuje się jako:
- trwałe, powtarzające się wzorce,
- obejmujące wspomnienia, emocje, reakcje ciała i treści poznawcze,
- dotyczące siebie i relacji z innymi,
- powstałe w okresie dzieciństwa bądź adolescencji i rozwijane przez całe życie,
- i w znacznym stopniu dysfunkcyjne.
Twórcy terapii schematu zidentyfikowali osiemnaście takich schematów. Poniżej znajdziecie ich listę z krótką charakterystyką każdego z nich.
Lista wczesnych nieadaptacyjnych schematów
- Deprywacja emocjonalna – to poczucie, że moje potrzeby emocjonalne nie są ważne i nie zostaną zaspokojone przez innych. Deprywacja emocjonalna może dotyczyć któregoś z trzech rodzajów potrzeb: 1) bliskości, ciepła i czułości; 2) bycia wysłuchanym i zrozumianym; 3) wsparcia i pokierowania. Zwykle powstaje wtedy, gdy rodzice nie zaspokajali potrzeb dziecka: byli zimni, mało zaangażowani albo po prostu nie dbali o dziecko.
- Opuszczenie/Niestabilność więzi – to przekonanie, że bliskie mi osoby prędzej czy później odejdą (wyjadą, porzucą mnie, umrą) i/lub przestaną się mną interesować. Zwykle bierze się z doświadczenia fizycznej rozłąki (np. częste wyjazdy któregoś z rodziców, rozwód albo śmierć ważnej dla dziecka osoby) albo z doświadczenia bycia niezauważanym przez rodziców i pozostawianym samemu sobie (przysłowiowe dziecko z kluczem na szyi).
- Nieufność/Skrzywdzenie – to przekonanie, że inni mogą nas zranić, wykorzystać, oszukać bądź poniżyć. Zazwyczaj powstaje na bazie takich właśnie doświadczeń dziecka: znieważania, wyśmiewania czy niesprawiedliwego traktowania przez rodziców, rodzeństwo, rówieśników bądź inne osoby.
- Izolacja społeczna/Wyobcowanie – to odruch skupiania się na tym czym różnię się od innych oraz poczucie, że tak naprawdę nie pasuję do żadnej grupy ludzi. Zwykle bierze się z doświadczeń dziecka, które widziało, że ono samo bądź jego rodzina różnią się znacząco od otoczenia (np. dzieci dyplomatów, pochodzenie z wyraźnie bogatszej bądź uboższej rodziny, inny kolor skóry, inne wyznanie itp.).
- Wadliwość/Wstyd – to poczucie, że coś jest ze mną nie tak, że mam w sobie jakąś trwałą wadę. Może ona dotyczyć bardzo różnych rzeczy: wzrostu, wagi, inteligencji, potrzeb itp. Innymi słowy schemat ten to kwintesencja posiadania kompleksów. Zwykle bierze się z sytuacji, w których dziecko doświadczało silnej krytyki bądź wyśmiewania ze strony rodziców, rówieśników czy innych osób.
- Porażka – to przekonanie, że nie jestem w stanie osiągnąć tak wiele jak inni. To schemat dość podobny do wadliwości, przy czym wadliwość dotyczy cech, zaś porażka dotyczy kompetencji. Częste źródła tego schematu to krytyczni, wymagający i dający mało wsparcia rodzice.
- Zależność/Niekompetencja – to przekonanie, że nie jestem w stanie podjąć samodzielnie dobrej decyzji i dokonać właściwego wyboru i/lub, że nie jestem w stanie sprostać samemu codziennym obowiązkom. Zwykle jest efektem zachowawczych reakcji rodziców, którzy nie pozwalali dzieciom na samodzielność i niezależność bądź mieli skłonność do negowania i krytykowania wyborów dziecka.
- Podatność na zranienie lub zachorowanie – to obawa, że w każdej chwili może wydarzyć się jakaś katastrofa (nagle wykryją u mnie jakąś poważną chorobę, stracę majątek, zdarzy się powódź albo coś innego, równie strasznego). Zwykle źródłem tego schematu jest zamartwiający się rodzic, który przekazuje dziecku wizję świata jako niebezpiecznego i nieprzewidywalnego miejsca.
- Uwikłanie/Nie w pełni rozwinięte Ja – to schemat zbyt dużej bliskości między mną a inną ważną dla mnie osobą (najczęściej rodzicem bądź partnerem). Ilekroć masz wrażenie, że ktoś w Twoim otoczeniu zbyt dużo czasu spędza rozmawiając z mamą przez telefon, to prawdopodobnie widzisz ten właśnie schemat w działaniu. Posiadanie tego schematu wiąże się czasem z trudnością w uświadamianiu sobie swoich własnych potrzeb. Zwykle pojawia się jako skutek działania rodziców, którzy za bardzo kontrolują dziecko albo przesadnie opiekują się nim uniemożliwiając rozwinięcie własnej tożsamości.
- Podporządkowanie się – to poczucie, że muszę poddać się woli innych osób, bo inaczej spotkają mnie jakieś przykre konsekwencje (gniew, odrzucenie, odwet). Mając ten schemat reaguję na prośby jak na rozkazy. Typowe źródło tego schematu to doświadczenia dziecka w relacji z bardzo kontrolującym i narzucającym swoje zdanie rodzicem.
- Samopoświęcenie – to odruch rezygnowania z własnych potrzeb i poświęcania się na rzecz innych osób. Mając ten schemat z jednej strony mogę czuć się bardziej wartościowy pomagając innym, z drugiej przeżywać poczucie winy poświęcając uwagę własnym potrzebom. Zazwyczaj osoby z tych schematem w dzieciństwie były obarczane odpowiedzialnością za dobre samopoczucie któregoś (bądź obojga) z rodziców.
- Zahamowanie emocjonalne – to przekonanie o tym, że powinienem tłumić swoje spontaniczne emocje i impulsy (np. wyrażanie złości, głośny śmiech, zabawa, taniec), bo inaczej mogę zranić kogoś, wygłupić się albo doprowadzić do tego, że inni będą mieli o mnie złe zdanie. Częste źródło tego schematu to rodzice zniechęcający dziecko albo nawet karzący je za spontaniczne wyrażanie emocji, głośną zabawę itp.
- Nadmierne wymagania/Nadmierny krytycyzm – to poczucie, że cokolwiek zrobię, nie jest wystarczająco dobre i w związku z tym powinienem się bardziej starać (być lepszym rodzicem, pracownikiem, lepiej przygotowywać potrawy, dokładniej sprzątać itp.). Schemat ten zawiera też w sobie skłonność do samokrytycyzmu. Zwykle źródłem tego schematu są bardzo wymagający rodzice i/lub presja ze strony otoczenia aby mieć wybitne osiągnięcia.
- Roszczeniowość/Wielkościowość – to poczucie bycia kimś szczególnym (mądrzejszym, ładniejszym itp.), kto może robić i mówić co chce, niezależnie od tego, czy innym to odpowiada. Mając ten schemat przedkładam swoje potrzeby i preferencje nad potrzeby innych. Zazwyczaj schemat ten bierze się z doświadczeń, w których dziecko czuje się uprzywilejowane, wyjątkowe i/lub jest traktowane przez rodziców w pobłażliwy sposób.
- Niedostateczna samokontrola i samodyscyplina – to powtarzająca się trudność w utrzymaniu właściwego poziomu samokontroli i tolerowaniu frustracji. Mając ten schemat będę miał trudności w dotrzymywaniu terminów (np. pisanie na studiach prac na czas) i wywiązywaniu się z nudnych, rutynowych obowiązków (np. sprzątanie w mieszkaniu). Typowe źródło tego schematu to brak dopilnowania przez rodziców oraz nakładania przez nich wystarczających ograniczeń.
- Poszukiwanie akceptacji i uznania – to schemat uzależniania poczucia własnej wartości od opinii innych. Mając ten schemat będę dokonywać wyborów kierując się przede wszystkim tym, jak zostaną one odebrane przez innych, a nie tym, na ile są dla mnie dobre. Zwykle rozwija się u dzieci, których rodzice narzucają własne zdanie na temat tego, co jest właściwe i pożądane.
- Negatywizm/Pesymizm – to schemat nadmiernego skupiania się na negatywnych aspektach życia przy jednoczesnym minimalizowaniu aspektów pozytywnych. Posiadając ten schemat będę miał skłonność do widzenia wszystkiego w czarnych barwach. Mogę też być przesadnie ostrożny. Częste źródło tego schematu to rodzic roztaczający taką właśnie wizję świata („a nie mówiłem?!”).
- Bezwzględna surowość – to przekonanie, że każdy błąd zasługuje na surową karę. Posiadając ten schemat będę surowy oraz będę mieć trudności z wyrozumiałością i wybaczaniem sobie i innym. Nie będę też skłonny uznawać czegoś takiego, jak okoliczności łagodzące. Zwykle bierze się z doświadczania przez dziecko surowości i karzącego stosunku ze strony rodziców i doświadczania braku wyrozumiałości i współczucia.
Podoba Ci się to, co robię?
Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej bądź wesprzeć moją pracę – sprawdź mój profil na Patronite!
Możesz też docenić moją pracę stawiając mi wirtualną kawę.
Ja mam wszystko, jak leci. A już na pewno wszystko, co tam jest na zielono. Jak żyć?
Powoli 🙂 Zmiana emocjonalnych wzorców z dzieciństwa to maraton, nie sprint. Zachęcam do prostego ćwiczenia: proszę pomyśleć o sobie sprzed pięciu lat. Jak się Pani wtedy czuła? Jak żyła? A potem proszę poszukać i wypisać na kartce to, co od tamtego czasu zmieniło się w Pani na plus. Jest coś takiego?
Gdy borykamy się z problemami, zwykle odruchowo skupiamy uwagę na brakach i problemach. Całkiem sporo fajnych rzeczy może wtedy umknąć. A to właśnie one są kluczowe. Motywacja do zmiany bierze się z cierpienia, ale żeby ją podtrzymać, potrzebujemy sukcesów.
Trzymam kciuki za Pani zmianę! 🙂
Ja tez mam wszystko. A odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: jakoś, krótko zapewne.
Dopasowalam sporo zielonych…niestety. To przykre i trudne odkrywać takie rzeczy..
Wiem, że to przykre i trudne. Z drugiej strony uwalnianie się od schematów zaczyna się właśnie od tego – rozpoznania ich i uświadomienia sobie ich działania. A Pani już zrobiła ten pierwszy krok 🙂
czy omówi Pan pozostałe schematy?
Oczywiście 🙂 Skupiam się teraz na innych rzeczach i trochę zaniedbałem Psychowiedzę, ale niebawem wracam do pisania.
Wspaniale! Treści są bardzo pomocne, czekam z niecierpliwością na opis pozostałych schematów. Pozdrawiam serdecznie.
Fajne artykuły. Niestety rozpoznaje u siebie też takie schematy. Trochę to przykre. Ale jak się o tym czyta to wiadomo jak nad nimi pracować a to dużo. Można zacząć się zmieniać. A to motywuję. Może kiedyś uda mi się znaleźć prawdziwą miłość.
jestem terapeutką i polecam Twój blog pacjentom. Dzięki Ci za niego:) Świetnie opisane, krótko i na temat.
Dzień dobry 🙂
Czy zna Pan jakiś skuteczny sposób na pozbycie się bezwzględnej surowości? Niby wiem, że nie ma ludzi idealnych, a jednak wciąż surowo oceniam jak najgorszy sędzia, wciąż wracam do przykrych i trudnych sytuacji (choc byłam za nie wiele razy przeproszona), obwiniam… Mi też z tym ciężko. Nie umiem odciąć złych rzeczy, skupiam się wciąż na negatywach drugiej strony, myśli mnie „pożerają”. Proszę o radę…
Dzień dobry Pani Emilio 🙂
O tym schemacie jeszcze nie pisałem, ale jest w planach, proszę śledzić bloga 🙂 Pisałem za to o książce „Emocjonalne pułapki przeszłości” – zachęcam do lektury, znajdzie tam Pani sporo wartościowych wskazówek. Dobrym punktem wyjścia przy pracy z tą książką będzie określenie, jakie Pani wewnętrzne części, czyli tzw. tryby schematów, dochodzą do głosu w sytuacjach, o których Pani pisze. Czy to Karzący Rodzic skierowany na zewnątrz? A może jakiś obrońca, za którym kryją się potrzeby Pani Wewnętrznego Dziecka? Samo zrozumienie tych wewnętrznych procesów już bardzo dużo pomoże.
Dzien dobry panie Przemku
Jestem w grupie uzaleznionych od milosci i przez te materialy wpadlam tutaj i wiedze ze te schematy sa swietnie opisane…
Jestem z facetem od trzech lat nie mieszkamy razem i ostatnio on mnie odpycha tlumaczac sie praca i brakiem czasu..Pytam sie dlaczego? byc moze go za bardzo naciskam wpraszam sie na spotkania on kulturalny nie odmowi ale zachowuje sie odpowiednio jest zdenerwowany nie komunikuje ze mna czuje ze jest zniecierpliwiony i znudzony…wtedy wiem ze chce byc sam a ja wlasnie wtedy zostaje dluzej mowiac rob swoje rzeczy ja zajme sie sobo. ten stan trwa jak zaczal nowa prace raptem dwa tygodnie a w mojej glowie DRA>MA>T ze to juz KONIEC i ze mnie zostawil..odepchnal..pragne porady jak zmienic moje myslenie postepowanie jak rozumiec go ? innych ?pragne pomocy nic mi nie pomaga nawet therapia gdzie terapeuta slucha ale jakos nic sie nie posuwa do przodu zadnych zmian
Dzień dobry Pani Jadwigo,
z jednej strony początek nowej pracy to intensywny czas, więc partner może być po prostu przytłoczony ilością zmian w życiu. Z drugiej strony trzy lata to długo i wspólne mieszkanie po takim czasie jest normalnym krokiem. Trudno więc coś jednoznacznie podpowiedzieć…
Proponowałbym zacząć od lektury tekstu o schemacie opuszczenia – być może to on powoduje u Pani tak silne emocje? Warto też sięgnąć po lekturę książek „Emocjonalne pułapki przeszłości” oraz „Emocjonalne pułapki w związkach”. Dzięki pierwszej nauczy się Pani lepiej rozpoznawać swoje wewnętrzne części, tzw. tryby schematów. Dzięki drugiej z kolei łatwiej będzie Pani zrobić podobne rzeczy dla swojego związku. Często polecam obie te książki, bo póki co to najlepsze podręczniki do pracy własnej napisane w nurcie terapii schematu.
Jeśli chodzi Pani na mityngi, to być może jest tam ktoś, z kim mogłaby Pani po przyjacielsku przegadać swój związek? Tak, żeby usłyszeć opinię z zewnątrz i „skalibrować” sobie punkt odniesienia.
A co do terapii, to warto pytać terapeutę o feedback 🙂
Mam nadzieję, że troszkę rozjaśniłem.
Pozdrawiam serdecznie,
Przemek Mućko
Super dzieki
Mózg mi właśnie wybuchł. Jestem w trakcie diagnozy ADHD a teraz nwm czy to to czy może raczej schemat niedostatecznej samokontroli i samodyscypliny 🤯🤯
To się nie wyklucza, wprost przeciwnie. Young sam mówi, że to kluczowy schemat u osób z ADHD.
Bardzo dziękuję za krótkie przedstawienie listy wczesnych nieadaptacyjnych schematów. 😀
Kawał dobrze opracowanych treści, jestem pełna podziwu <3 Dziękuję z całego serducha za te treści
Piszesz ze schematy zwykle biora sie z dziecinstwa. Mam dwoje dzieci 9 i 12 lat i moje pytanie jest jak wychowac dzieci zeby byly „normalne”?
Ja tez rozpoznaje pewne schematy u siebie. Moi rodzice tez nie byli idealni. Duzo nauczylam sie od rodziny meża – nie krytykować, chwalić, cieszyc sie z sukcesów dzieci i rozmawiać z nimi, pytac ich o zdanie , dyskutować z nimi, sluchac co maja do powiedzenia itd. Ale to nie przychodzi mi automatycznie – bo dla mnie rodzice nie mieli czasu, mialam byc grzecza, byc cicho i mnie przeszkadzac. I bardzo bym chciala zeby moje dzieci nie mialy problemow, ktorych zrodlem beda ich rodzice. Jak to zrobic?
Czytam i zastanawiam się. A czy może być tak że sam schemat wynika nie tyle z doświadczeń w rodzinie, a szerszym srodowisku- i np.powtarzajace się odrzucenia i urazy rówieśnicze wykształca schemat opuszczenia aktywujący się w relacjach społecznych czy to przyjacielskich czy romantycznych? Czy jednak należy szukać źródła wcześniej/głębiej?
I tu znów wkracza Wielka Odpowiedź Psychologii: to zależy 😉
Jeśli w mojej rodzinie nikt nagle nie znikał ani nie straszył, że odejdzie bądź umrze, to wtedy mogłem zbudować w sobie schemat bezpiecznego przywiązania. Gdy z takim schematem pójdę w szerszy świat – chociażby do podstawówki – to wtedy schemat opuszczenia rozwinę raczej z takich doświadczeń, gdy ktoś z moich szkolnych przyjaciół nagle się przeprowadza czy z innego powodu znika ze szkoły i tym samym tracę z nim czy z nią kontakt.
Jeśli jednak mam w sobie schemat bezpiecznego przywiązania i zacznę doświadczać powtarzających się historii z odrzuceniem przez grupę bądź też jeśli ktoś nagle przestanie się ze mną przyjaźnić, ale nadal jest w gronie osób, które spotykam w szkole, wtedy raczej utrwali mi się to w postaci schematów wadliwości/wstydu („nie da się ze mną przyjaźnić, coś jest ze mną nie tak”) czy nieufności/skrzywdzenia („ludziom nie można ufać, zranią mnie i odrzucą”).