SMART w praktyce – przykłady

Z poprzedniego tekstu mogliście dowiedzieć się czym są cele SMART oraz jak je formułować. Dziś dwa przykłady na zastosowanie metody SMART w praktyce.

CEL 1: Zacząć biegać

  • Czy jest sprecyzowany? Przydałoby się jeszcze wiedzieć PO CO? Dlatego lepiej doprecyzować ten punkt: zacząć biegać, by w ten sposób poprawić swoją kondycję.
  • Czy jest mierzalny? NIE. Tu też trzeba doprecyzować. Na przykład: biegać codziennie po pół godziny.
  • Czy jest atrakcyjny? Tu pojawia się problem: sporo moich znajomych biega, ale mnie to nudzi… Znacznie atrakcyjniejsze dla mnie jest jeżdżenie na rowerze. Zatem przeformułujmy: nie biegać, a jeździć na rowerze. Na tyle to lubię, że z chęcią pojeżdżę dłużej niż pół godziny.
  • Czy jest realistyczny? NIEZBYT. Może być kiepska pogoda, mogę nie mieć danego dnia czasu, może mi się rower popsuć albo ja sam mogę czuć się gorzej… Może więc zamiast codziennie, spróbuję trzy razy w tygodniu?
  • Czy jest terminowy? Mogę określić sobie przedział czasu, w którym chcę realizować mój cel. Na przykład: jeździć na rowerze od kwietnia do października.
  • KONKLUZJA – Teraz mój cel brzmi: Od kwietnia do października trzy razy w tygodniu spędzać na rowerze co najmniej pół godziny.

CEL 2: Napisać pracę magisterską

  • Czy jest sprecyzowany? TAK. Wiadomo, czego cel dotyczy i co chcę osiągnąć.
  • Czy jest mierzalny? SŁABO – mogę stwierdzić, czy go osiągnąłem, ale nie mogę śledzić postępów. Przydałoby się zatem przeformułować cel tak, aby możliwe było również śledzenie postępów. Mogę np. postanowić sobie, że będę pisał 5 stron dziennie. Jeśli praca ma mieć 50 stron, to uwinę się w 10 dni. Brzmi nieźle!
  • Czy jest atrakcyjny? Samo pisanie to raczej wątpliwa przyjemność. Ale mieć to już za sobą – BEZCENNE.
  • Czy jest realistyczny? 5 stron dziennie to nie tak dużo. Chyba że potrzebuję jeszcze odwiedzić bibliotekę, promotora, poszukać materiałów w internecie… Mogę też nie mieć danego dnia weny… Pozornie 5 stron dziennie to mało, ale jeśli uwzględnię wymienione wcześniej rzeczy, to jet to całkiem spora ilość. Spróbujmy zatem tak: podwoję przewidywany czas, a jednocześnie planowaną ilość stron zmniejszę o połowę. Zatem będę pisał 2,5 strony pracy co każde dwa dni. Teraz wydaje się to być dużo bardziej realistyczne. Ponadto w takim tempie pięćdziesięciostronnicową pracę napiszę w tym tempie w niecałe półtora miesiąca. Wystarczająco!
  • Czy jest terminowy? Mogę sobie postanowić, że za półtora miesiąca wyślę promotorowi pierwszą wersję. Teraz już jest terminowy.
  • KONKLUZJA – Teraz mój cel brzmi: Pisać 2,5 strony pracy co każde dwa dni, by za półtora miesiąca złożyć pierwszą wersję promotorowi.

"Smartowanie" celów nie jest trudne. Wystarczy tylko poćwiczyć!

Subskrybuj
Powiadom o
guest

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

78 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze
emocje
10 lat temu

warto wyznaczyć nagrodę za spełnienie celu, i kogoś kto będzie monitorował postępy, ewentualnie samemu się monitorować, również o tym pisałam 🙂 link powyżej.

Ali
Ali
9 lat temu

super wyjasnione, dziekuje 🙂

Damian
Damian
9 lat temu

A czy, gdy cel jest duży i sklada sie z etapow, to kazdy z etapów tez zapisujemy smartem?
np.
Przebiec maraton
Biegac x razy w tyg
Zapisac sie na trening
To wtedy trzrba zapisywac tez te etapy i je smartowac?, czy tylko cel ktory teraz musze zrealizować? Przy wiekszejnilosci celów to ma znaczenie, a to strasznie mąci ;D

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

Super1! Już mi łatwiej ;DA mógłbys pokazac to na jakimś przykładzie? Bo rozumiem, że możnanajpierw zapisać te cele w formie takiej nie przesmartowanej, czyli nie do końca poprawnie
Np. dużym celem niech bedzie, „Nauka gry na fortepianie”. ? Ok, ale to nie polecasz robienia czegoś takiego, jak np – Wielki Plan Roku itp?:)

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

i jeszcze jedno pytanie, jak smartowac cele, które są nawykami?
Np. Nawyk odkładania rzeczy na swoje miejsce? Przecież mierzenie tego byłoby tragiczne, musiałbym zapisywać każdą rzecz, czy coś ;D

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

Przepraszam, za, aż 3 komentarze, ale Twój post jest dla mnie skarbnicą wiedzy ;D

Czyli smartuje się ten cel główny, tak, ze wyłoni się w sumie z niego pierwszy etap prawda? Więc warto sobie te rozbite etapy gdzieś zapisać?

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

1 Chodziło bardziej o to, że jesli mam kilkanaście celów, to czy je też warto jakos sobie zapisać w formie np. planu roku?

2 Ok, super! A jak „głęboko” trzeba te cele wyznaczać, żeby to był już końcowy cel? W sensie, że trzeba jeszcze potem głębiej zapisywać i w końcu z celu „zorganizować instrument”, zrobić znowu kartkę mini celów?

Terminy wyznaczania celów, zależą od priorytetu celu prawda?(Oczywiście przy założeniu, że można sobie ten termin ustalić, a nie cel go wymusza – np zdać maturę można tylko w maju itp )

3 Genialna sprawa z ta książeczką, właśnie to miałem na myśli ! Dzięki !

4 A jak to jest z punktami SMARTA, czy one są ustawoine w kolejności, w której powinno się je robić? Chodzi mi o to, że np. Najpierw zawsze S, potem M, potem A itp, czy można zacząć o terminu i tak skakać np ?

Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki ! ;D

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

Podam przykład, do pytania 2:

Cel 1 – Nauka gry na instrumencie
Podcel 1 Znaleźć nauczyciela
Podcel 2 Zadzwonić do szkoły muzycznej i zapytać o wolne terminy u Pana X

Czy to tak może wyglądać, czy wystarczy zatrzymać się np na podcelu 2?

Damian
Damian
9 lat temu

No i genialnie, jak na razie rozwiane mam wszystkie wątpliwości!
Dzięki ogromne ;D

Damian
Damian
9 lat temu

Dzień dobry ! W toku ćwiczeń i prób SMARTA napotkałem problemy :

Załózmy, że planujemy sobie 5 najbliższych lat :

Smartowac każdy cel po kolei czy wszystkie podstawiać pod jeden z etapów?
Najpierw sprecyzować wszystkie cele, potem zmierzyć itp bo tak mi się wydaje łatwiej.

Jest jakiś sposób na to, żeby te cele ze sobą połączyć w jakiejś kolejności SMARTowania? Bo ja mam sporo tych celów, które wynikają jedne z drugich, np cel związany z nauką czegoś nowego w pracy musi być przed samą praca itp, ale np jakoś przyczynowo – skutkowo je planować? Najpierw musi być to bo to wynika z tego itp?

I ostatni problem, jak mam kilka tych celów w ciągu miesiąca zrobić i tam roku, więc jest to plan roku i one się nakładają, to to tez trzeba przefiltrować przez realność – czy to się uda czy dam radę, ewentualnie tak je rozłożyć, zęby się nie zajechać?

I naprawdę trzeba spedzać tak wiele czasu przy jakiejś nowej aktualizacji tych celów? Jak się zmieni jeden zmieniają się wszystkie, a tu trzeba i pieniądze na nowo rozplanować itp i czasem mam tak, żę więcej planuje, niż robię, bo każdy z tych celów chce żeby był dobrze przesmartowany ;/

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

Super! Doszedłem do podobnego wniosku, tylko nie tak rozbudowanego jak Twój l;D
No dobra, ale to ceł długoterminowy nie składa się z małych? Nie wiem jak to połączyć to jest problem ;/ Czy to chodzi o to, żeby były to rózne cele ? No bo do maratonu zeby sie przygotowac t otez trzeba to podzielic na male cele, itp ;/

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Damian
9 lat temu

Sam sobie odpowiem !
Czyli celem długo terminowym może byc przebieć maraton :
Wtedy planuje się treningi itp, ale w czasie, gdy robię go teraz, nie wrzucam sobie juz wiecej celów, prócz tych krótkoterminowych? coś takiego?
Albo gdy planuje go za 3 lata rozpocząc to wgl nic z tym nie robie to akurat rozumiem ;D

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

A i próbuje to jeszcze jakoś połączyć wszystko z planowaniem ABCD wg Tracego, czy to wgl według CIebie ma szanse istnienia?

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

I to najwazniejsza wątpliwośc :
Duży cel, dziele na kawałki i jeśli trzeba to kawalki wrzucam jako cele krótkoterminowo i bieżące prawda?

Damian
Damian
9 lat temu

I Przemek, jak wrzucam cele do celów długo i średnio terminowych, to nie musze ich smartować? to odniesienie do tego dzielenia, bo przecież jak masz cel długi np tren maraton, to musisz w ciągu nie wiem pół roku zaczać coś robić, mimo, że cel kończy się później?

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Damian
9 lat temu

Chyba mam odpowiedź, nie trzeba nic smartować, przecież czas płynie i w końcu cele z pół roku, staną się celami 3 miesięcznymi i trzeba bd je przesmartować, genialne!

Damian
Damian
9 lat temu

Przemek, a co gdy c el który sobie dałeś sprawia u CIebie strach przed jego wykonaniem? To wtedy cel jest nierealny, bo boisz się, że się nie uda, czy po prostu trzeba go zrealizowac?
Np . Zadzwonić do preseza firmy X z prośbą o coś tam, albo z pytaniem o coś tam – gdzie Ty boisz się samego autorytetu, ale gdybyś to wykonał Twoje inne plany stałyby się łatwiejsze?

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

Paradoksalnie w ten sposob czesto sie uspojajam, jak podawales w przykldzie z Irena ;D Czyli jedno nie yklucza drugiego?
I ostatni kmien milowy ;
Cele same ksztaltuja plan prawda? Dzielac wielki cel na mniejsze mam plan dzialania na tyle az go ukoncze i nie musze robic zadnego planowania ?;)

A i pytanie, dzielnie celu na mniejsze kawalki nie ma nic takiego, ze te kawalki wplywaja na mierzalnosc glownego celu prawda? Wtedy mierzalnosc tyczybsie kazdego z podeclow bo ona dotyczy 1 celu tylko ? Bo to tez idzie sie pogubic ;DD

Np cel – Kupi samochod w listopadzie – obejrzec 5 samochod
To patrze mierzalnos po kolei tych celow, a nie ze mierzalnosc celu glownego to tylko sam podzial tych celow?

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

Chyba już rozkminiłem – wtedy smartuje się kazdy z tych mniejszych celów i każdy z mniejszych celów musi byc odpowiednio przesmartowany ;D

Damian
Damian
9 lat temu

Ten post to bedzie skarbnica wiedzy, dla każdego kto ma jakieś wątpliwości do SMARTA ;d

Do tej mierzalności celu przykład
A jak np robisz cel –
1 Umieć wszystkie rzeczy potrzebne do Z
– Podcel1 nauczyć się X,
Podcel2 nauczyć się Y

I terazz czy 1 cel jest SMARTem? I czy go też trzeba odhaczać jako zrobiony, ?

Damian
Damian
9 lat temu

Przemek a co z celami, które zakończę w max 3 miesiące, ale żeby je przesmartować muszę np osiągnać cel bieżący?
Np żeby z kimś coś zrobić np do końca listopada, muszę najpierw się zn im spotkać np na jego początku – jedno i drugie jest celami które powinienem smartować? Czy to wtedy wgl wyrzucac na razie z tabelki i trzymać w głowie, czy w tabelce zostawić niedokończone?

Damian
Damian
9 lat temu

Przemek dopiero skumałem…
Tu nie chodzi o to zeby robic sobie tak :
Cele na 3 lata – i tam wrzucic np jakis cel krotkoterminowy np jechac na 2 tygodnie do Rzymu
Tylko ten cel jest celem krotkoterminowym i po prostu go nie smartuje.

Dlatego miałem taki bałagan w tabelkach!

Damian
Damian
9 lat temu

A zobacz mówisz, że max 3 cele mam smartowac, ale jesli ja mam np 7 celów, które po podzieleniu robi sie ich np 16 i przez to ze mam malo czasu robia sie 3 miesieczne to jesszcze zorbic z nich 2? Wtedy t oco chce osiagnac sie wydluzy znaaacznie ;/

Damian
Damian
9 lat temu

Moj problem polega na tym, ze chce zrealizowa duO celow, kazdybdokladnie, wiwc samo smartowanie jst dla mnie wyzwanem bo np. Nie umiem pozzieli jakiegos celu i juz wtedy jestem zdemotywowany albo lekambsie ze moze cosnsie nie uda, w efekcie i tak tego niebrobie, mam prpblem z tym, ze chcialbym umiec to idealnie.

Nie moge sobie wyobrazic jak to ma wygladac.

Inny problem to ze mieszam strach z realnoscia ii np. Mimi ze cel jest realny – zadzwonic, to odwlekam i mysle ze zle zaplanowalem bo sie boje ;/

Mi wyszlo tak z podstawowych celow mam gdzies tak 30 krotkoter ale to sa cele np, kupic cos, ale dop za miesiac i to tez miesza ;/

Damian
Damian
9 lat temu

1 Sluchaj a co z mierzalnością? Bo np. nie umiem zmierzyc dobrze ile zajmie mi smartowanie celów, a jak założe ze 10 minut np to potem bede sie bal ze to nierealne [p.s moglbys prosze rozwinac na czym polega ta realnosc?] albo np. wyjdzie cos z tymi celami i juz sie wydluzy i ja sobie daje cel – aktualizacja celow 1h dziennie, tylko samo zabranie sie za to juz jest dla mnie trudne bo i tak musze to jakos podzielic, a jak zaczynam to dzielic na mniejsze czesci – samo dzielenie jest stresujace, to gdy sie cos zmieni to znowu trzeba to aktualizowac co zajmie znowu kupe czasu i tak siedze w blednym kole

2 Z ta mierzalnoscia to jeszcze nie umiem jednej rzeczy, biore cel, najpierw go dziele na kawalki, ale czy dzielac go na kawalki nie smartuje go juz? bo ja cos czuje ze za szybko chce to wszystko umiec
4I ostatnie, zobacz ja mam np 30 celów krótko i z 50 średnioterminowych, przy czym jakas tam ilosc to cele typu – kupic cos tam i gdybym mial wybraz 3 to bym 4 lata cos robil, wiec tu musze znalezc balans – kumam.
ALE – Jaki maszp omysl na to, ze jak masz jakis plan, gdzie te cele sa powiazane, no bo jakby nie patrzec jest to czesc wiekszego celu, a ze ja jestem dokladny i rozbudowywuje to, to potem zmiana jednego celu, sprawia, ze mecze sie przy tym tydzien i aktualizuje i musze myslec planowac, a nie jestem pewien czy to co na dzisiaj jutro pojutrze wykonac, bo nie zdarze zaktualizowac, a moze okaze sie ze jednak ta zmiana byla niepotrzebna i o 🙁

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Damian
9 lat temu

No i jeszcze jak masz tak, ze nie wiem co jest od czego wazniejsze, na to tez trzeba czasu, a to wszystko stresuje i znowu trzeba czasu i jak juz raz to zrobilem to zeby znowu tu pociagnac to ja nie wiem z 3 miesiace, a gdzie to ciagle miec aktualne?

Damian
Damian
9 lat temu

A co do ABC to chodzi mi o to głównie, że zobacz :
Mając cele, robisz je wg listy, a Tracy mówi, żeby je segregować wg konsekwencji, tylko, że jak np danego dnia masz do zrobienia coś to to robisz, , bo masz to przeciez w planie, więc jakoś tak mi to nie pasuje jedno do drugiego, co o tym sadzisz?

Damian
Damian
9 lat temu

Przemek aktualizuje sobie cele, ale jak mam cele na rok, i jest ich tam ze 20 to mogę je sobie określać w przybliżeniu ? Np. że ten chce w styczniu, a ten w marcu itp. ? Innymi słowy – moge je przesmartować na tyle ile się da? Czyli np. okreslic je dobrze, podzielic, ale np nie wyznaczac daty, a miesiac, oraz realnosc tez bedzie trudno, ale widzisz i znowu musialbym je co jakis czas wszystkie aktualizować ;/

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
9 lat temu

Książkę sobię na pewno kupię !
Też tak uważam, zawsze miałem problem z tym, ze zbyt dokładnie analizuje, a dopóki nie rozumiem czegoś w 100% to odwlekam wszystko 🙂
A w smarcie już nie rozumiem jak smartować czynności – utrzymać porządek przez 7 h, bo wiem, że to zły cel 🙂

Poza tym, za cholerę nie chce sobie uświadomic, że jendak trzeba naprawde sobie odpuścić pewne rzeczy, oraz ustalić priorytety, najchętniej oddałbym to komuś innemu do zrobienia, ale nie pozwole na to 🙂

Najlepiej wykorzystywałbym dzien w 14 h na pracę, tylko robic, byle te cele spełniać dokładać następne i tak ciągle, choć to nierealne, tudzież nieosiągalne 🙂

Tomek
Tomek
8 lat temu

Przeczytałem waszą rozmowę i zastanawia mnie jedna rzecz. Czy jeśli mamy w założeniu, że wykonujemy cele na które mamy wpływ, to czy nie powinniśmy skrupulatnie ich planować?
Podam przykład:

Cel – Kupić jedną żarówkę 100w z gwintem E27. Nie mamy na to wpływu, bo nie wiemy nawet czy ta żarówka będzie dostępna w sklepie.
1 sprawdzam czy w 3 sklepach które mają w swoim asortymencie rzeczy elektryczne są żarówki 100w z gwintem E27 – Nie mam na to wpływu bo najpierw musiałbym sprawdzić, czy te sklepy są otwarte itp itp.
2 Sprawdzam w internecie godziny otwarcia 3 sklepów z rzeczami elektrycznymi – na to mam wpływ.
Wtedy możemy powiedzieć, że faktycznie mamy na cele wpływ, jednakże lista celów bedzie znacznie dłuższa, jak np. z tym planowaniem podróży.

Co Ty o tym sądzisz Przemku?

Pozdrawiam 😉
Tomek

Tomek
Tomek
8 lat temu

Dodam jeszcze, że skoro cel ma być osiągalny, to musimy mieć na niego wpływ, więc cele ogólne są z góry skazane na błędne wyznaczenie prawda?
Jeśli zostawilibyśmy cel z żarówką na 1 jej etapie, to po podjęciu działania, gdy okażę si, że sklep jest zamknięty, cel od razu jest niespełniony i tutaj pytanie do osiągalności – Czy to chodzi o to, żeby tak te cele planować, żeby za każdym razem każdy jego etap był osiągnięty, czy możliwy do osiągnięcia, ale zakładamy porażkę? Wtedy ten cały proces mógłby być ominięty, ale tez pewnie nie mielibyśmy wszystkich celów zależnych tylko od nas?

Tomek
Tomek
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
8 lat temu

Ok myślenie nad aspektami nie jest tym co chce osiągnąć, a kupno żarówki z każdymi jego elementami tak ;P Tylko wtedy nie będziemy poprawnie wyznaczać celów, wg tych zasad, więc albo jedno, albo drugie prawda?
Zauwazyłem jeszcze coś, mówiąc o celach krótkoterminowych, mówiłeś, żeby Damian nie przekształcał na SMART, więcej, niż 3 cele krótkoterminowe. A co w przypadku, gdy celem jest np. zadzwonienie do kogoś i z racji tego, że nie możesz zrobić to w tym tygodniu, już przechodzi to na cele krótkoterminowe? Albo, gdy cel krótkoterminowy, ma też swoje mniejsze, np. 2 tygodniowe etapy?

Damian
Damian
Odpowiedz na to  Przemek Mućko
8 lat temu

Widzisz Przemek bo mój problem zawsze był taki, że ja nie chce eksperymentować, ja chce to zrobić tak jak ma być zrobione i dlatego tak w to wnikam, bo chce to zrobić dobrze, a żeby to zrobić dobrze, muszę to robić idealnie jak jest w instrukcji i dopiero wtedy uznam, że cel został osiągnięty. Dlatego też tak grzebię, analizuje itp

Kasia
Kasia
8 lat temu

Panie Przemku, a rozwinąłby Pan też 2 opcje z tej metody – ER ?
Exited (Ekscytujący)
Recorded (Zapisany)
Stosował je Pan? Czy ma sens o to je rozwijać?

Do tego jeszcze dodam od siebie, że tez kiedyś robiłam cele w podobny sposób co Pan proponuje, ale miałam problem. Nie mogłam zrozumieć, tego, czy cel, gdzie muszę zadzwonić do dyrektora szkoły za miesiąc to już cel krótkoterminowy, czy nimi są tylko cele, które wykonuje się przez 3 miesiące jak codzienne ćwiczenia ? 🙂 Miałam jeden cel taki – np. ćwiczenia 3x w tygodniu, to i tak siedziało mi w głowie, ze przecież ten cel z dyrektorem też zakończy się jak w Pana wersji w 3 miesiące 🙁

Kasia
Kasia
8 lat temu

Panie Przemku, jednak pojawiło się kilka pytań 🙂
1 Czy cel jest nieosiągalny / Slabo osiągalny tez, gdy sie czegos boje?Np. chce zrobic cos na myśl o czym czuje strach -Zapytać pana na ulicy o godzine, albo zapytać na dworcu, czy jest wi fi. Moim zdaniem tak bo brakuje mi zasobu jakim jest pewność siebie. 😉

2 Jak lepiej wyznaczac cel, od dzisiaj do przyszlosci, czy od przyszlosci do dzisiaj? Dla mnie druga opcja jest myląca, bo skoro nie moge powyżej 3 miesiący określić SMARTem celów, to ciężko bedzie coskolwiek pzewidziec od strony przyszłości, prawda?:)
3 Napisal Pan wyżej , że cele bieżące najlepiej od razu realizować (parafrazując )wiec, czy je sie zapisuje smartem w tym zeszycie celow, czy wykonuje z pamieci?

4 Czy cele roczne mimo wszystko maja miec jakis termin, od -do, albo taki luźny, ktory potem sie tylko przesuwa?

5 Cele roczne mogą byc sprecyzowane i mierzalne ? Bo z jednej strony niby wiem gdzie ide, co chce osiaganc, a z drugiej przewidziec nie mogę, czy to osiagnę, ani wyznaczyc szczegółowego terminu. Nie rozumiem właśnie jak jen zapisywać te cele średnioterminowe, na razie zapisuje sobie takntroche smartem, np. Przejechać rowerem 100 km do marca 2017 roku. Tylko Pan mowil, ze sie tego nie smartuje. Szczerze mówiąc kompletnie nie wiem jak to robić, bo niby nie smartowac, sle jednak jakos ten cel oststeczny tez musi miec swoje okreslenie i miare ;P

6 Czy w scelach średnioterminowych mam miec cel roczny oraz jego etapy, zaplanowany krok po kroku wlasnienz tymi datami przykladowami, luźnymi, czy jak?;)

Kasia
Kasia
8 lat temu

Panie Przemku tu znowu Kasia. Wszystko jest fajnie, tylko mam cały czas problem z tym, że to zajmuje mi za dużo czasu. ;/ Przepisuje cele bieżące tam w zeszycie i formułuje je tak trochę smartem, bo nie potrafię zapisać jakos je w formie zadań, czuje, że potrzebuje tego, żeby były mierzalne, bo w przypadku zadania – sprawdz loty na martynike, wydaje mi się, że nie wiedziałabym kiedy cel jest osiągnięty, ale przez to bardzo dużo czasu to zjamuje, ma Pan może jakiś pomysł jak to można skrócić?Wpisuje tam też wszystkie etapy celów krótkoterminowych.
Problem polega na tym, że wydaje mi się, że cele takie jak odkurzanie podłogi 1x w tygodniu, też jest celem, skoro i tak to robię prawda? tylko meczące jest to, że trzeba to robić potem w celach krótkoterminowych i średnio też. Co Pan o tym sądzi?
Na mojej drodze pojawiło się też kilka pytań :
1 Czy te etapy smarta to są suwaki czy trzeba zrobić tak żeby cel był jednocześnie osiągalny i atrakcyjny i ambitny, czy odejmując trochę ambitności, dodaje osiągalności?Jestem bardziej za tą drugą opcją, ale to Pan dłużej to zna.
2 Ile Pan czasu przeznacza na trzymanie celów up to datę?Jak to u Pana wygląda? Ja właśnie przez to, że potrzebuje mieć precyzyjnie wyznaczone te cele bieżące, przeznaczam na to ok 1h dziennie, przy czym pracując na zmian czasami 2 dni po 12 h, no zwyczajnie nie daje rady.;/

3 Mam też problem z celami rocznymi, bo tak naprawdę nie wiem, czy tam też wpisywać wszystkie etapy tych celów, które trwają dłużej niż 3 miesiące? Na przykład cele trwające 1 miesiąc, ale w tamtym okresie, 2 dni np, tydzień? Wtedy na samo to czasu potrzeba baaardzo dużo. ;/

4 jak rozbijać ten cel w tabelkach gdy jest to np. cel o sprawdzaniu czegoś w internecie albo pytaniu? Ze zanim zrobię następny cel nie mogę go już wpisać, bo szybciej go zrealizuje niż wpiszę. Ja to bym takich celów nie wpisywała, albo jakoś je ograniczała, ale nawet nie mam czasu o tym pomyśleć na spokojnie .

5 Nie do końca widzę różnicę między celami, a zadaniami. Dla mnie labo coś jest etapem, albo celem, przez co cele bieżące aktualizuje, tak naprawdę dopisując do etapów celów krótkoterminowych inną datę. ;/ 9Tak jak pisałam wyżej)

6 Czy Pana zdaniem możliwe jest przerobienie celów w pracy na cele smart ? Chodzi głównie o atrakcyjność? Bo cel ma być jednocześnie atrakcyjny i ambitny prawda

7 Czy do osiągalności doliczać tez to, ze trzeba będzie np poświecić czas na odmierzanie czegoś, na zapisanie np tego, że cel się wykonało, lub odhaczenie czegoś? Mi się wydaje, że tak.

8 Jak np. Pan odmierzyłby cel który polega na wyczyszczeniu czegoś? Ja sobie daje procentowo, ale wtedy trzeba określić jaki procent odpowiada stanu wyczyszczenia, a to już trudne. Pytanie tylko, czy dobrze myślę?

Ja poświęcam na aktualizacje celów, a tak naprawdę tabelek – 25 minut z przerwą 10 minutowa dla celów bieżących, 20 z przerwą 7 min dla krótko i 15 z przerwą 5 min dla średnio. Wychodzi godzina, ale tak naprawdę nadal jakoś nie mogę w pełni się na tym skupić i nie wiem jak łatwiej jest to odmierzać. Jak w pytaniu wyżej, jak Pan to robi?;/

Kasia
Kasia
8 lat temu

Panie Przemku ! Czy cele to jest takie swoiste planowanie np. tygodnia, 3 miesięcy roku? Z zadaniami też w tych 3 miesiącach, które trwają też 1 dzień? Na przykład będzie tam cel, który trwa 3 miesiące, ale też cel który trwa tydzień? ( Już chyba o to pytałam, ale wolę jeszcze raz). 🙂

Kasia
Kasia
8 lat temu

Zwariowała mi przeglądarka i nie wiem, jak ale wysłałam w połowie. 🙁 Wtedy też jedynym ograniczeniem jest osiągalność prawda? Zawsze zostawiam sobie większą dozę osiągalności, tzn. staram się.

Kasia
Kasia
8 lat temu

Panie Przemku oraz czy cel osiągalny to taki, który wiem, że na pewno wykonam, czy taki, że wierzę, że jest możliwy do wykonania, ale zawsze zostaje niepewność, która mowi-a może nie? Jakiś mam rozkwit tych pytań. 😛

Pozdrawiam! 🙂

Kasia
Kasia
8 lat temu

Dzień dobry Panie Przemku!
Wzięłam sobie to wszystko do serca i cele tygodniowe są już o sto razy lżejsze!
Nadal tylko biję się z myślami, nad tym, czy to, że cel ma być osiągalny to znaczy,ze na 100 % go osiągnę ? Problem pojawia się też, jak mam ze 2-3 cele które robię razem, wtedy nie wiem już na 100 % czy są osiągalne.;/
Chciałbym jeszcze Pana prosić o pomoc, w kilu kwestiach bo nie mogę tego przejść a też do końca nie wiem czy idę dobrym tokiem myślenia, mianowicie :
Mam problem z pewnymi celami np. Chce posegregować X celów wg. metody ABCDE oraz chce wyznaczyć i mieć aktualne wszystkie cele do 3 lat + ale nie jestem pewna czy uda mi się codziennie posegregować po jednym celu np wydaje mi się że potrafiłabym posegregować 1 cel na tydzień, a też nie wierzę w to że uda mi się wyznaczyć cel na 3+ który może mieć dużo etapów w jeden dzień, więc daję sobie na to od 7-14 dni, jeśli chce to zrobić poprawnie, a i tak nie mam pewności, czy mi się to uda. Do tego segregacja i wyznaczenie 20 celów zajmie mi baaardzo dużo czasu i jest to mało atrakcyjne i przytłaczające, ale czy to dobra droga i mimo wszystko inaczej się nie da(to się wydaje logiczne)?
Ja tutaj już się zatrzymałam i zmieniłam trochę sposób. Zaczęłam robić tak, przez X minut dziennie Segreguje te cele lub wyznaczam, usuwam, modernizuje, ale wtedy wystarczyłoby przestać o nich myśleć i cel już nie jest spełniony, więc wpadłam na pomysł, że dam sobie czas na nie myślenie i cel brzmiał mniej więcej tak – przez X minut z przerwą w sumie 10 minut w dowolnym momencie wykonywania celu Segreguje cele wg metody ABCDE na tyle na ile potrafię. Tylko to też jest mało osiągalne, bo trzeba zawsze idealnie te 10 min odmierzać, a ja sama nie wierzę w to i jestem w kropce.Tak jak wcześniej pisałam jest kilka celów, które wydaje mi się, że trzeba mierzyć czasem, w sensie, że nie umiem ich podzielić na etapy, które osiągnę, bo nie potrafię ich do końca przewidzieć, jak Pan sobie z nimi radzi? Mi się wydaje, że skoro dam sobie na coś czas to i tak w tym okresie wykonam określoną ilość tego celu, ale np. Jak wtedy podzielić wyznaczenie celów? Próbowałam pisać, że Segreguje po 1 literce że SMARTa dziennie, albo X etapów dziennie ale co, gdy jeszcze bardziej muszę to zmniejszyć, albo gdy nie potrafię przewidzieć ile etapów będzie? Dałam wtedy widełki, ale wtedy też to kiedy cel skończę jest widełkami i jak naprawdę nie potrafię przewidzieć kiedy go skończę. Robienie tego na czas wydaje się najlepszą opcją, choć kompletnie mi ona nie wychodzi.

2 Wydaje mi się, że w tej sytuacji, powinnam zaprzestać wykonania innych celów i skupić się na zrozumieniu smarta i tego podziału, ale straciłabym dodatkowo ze 2-3 miesiące (może), a poza tym miałabym problem z celem który brzmi rozwiązać wątpliwości – bo to nieosiągalne bo nie wierzę że sama je rozwiąże mogę tylko popróbować jakoś je przeanalizować, spróbować X razy znaleźć rozwiązanie ale wtedy i tak potrzebuje weryfikacji. Nawet gdyby się udało to nie potrafię przewidzieć w ile jaki etap zakończę i wydaje mi się, że mogę tylko zrobić cel że odpowiadam na jakieś wątpliwości. Niestety wtedy też nie wiem ile ten cel może trwać i nie wiem czy dobrze coś rozumiem czy może błądzę.

3 Nie wiem jak Pan sobie radzi też z celami, które są ciężkie do zmierzenia, np. mój braciszek leczy kifozę i to jak to zmierzyć mniej więcej wpadłam – robię mu zdjęcia. Problem znowu pojawia się , że nie potrafię przewidzieć ile to leczenie może zająć, więc tak samo nie wiem kiedy ten cel się skończy, czy w rok, czy w dwa, bo nawet nie umiem przewidzieć ile może to trwać.
4 Panie Przemku, Damianowi mówił Pan o realizowaniu 3 celów krótkoterminowych, ja sobie powiedziałam tak- Trzy cele to mało, granicą niech będzie osiągalność w celach krótkoterminowych i mam ich 20 i tu się robi trudniej, bo z każdym nowym celem ciężko mi ustalić czy dam radę czy nie, a z kolei gdy ustalę sobie np granice 7 celów, przy czym są tak też cele, które zrealizuje w jeden dzień, ale po prostu nie zdążę w tym tygodniu, więc wrzucam je do krótkoterminowych np. Przez 2 miesiące wcieram wcierkę do włosów żeby pozbyć się suchej skóry, jak i zapisuje się do szkoły muzycznej, co Pan o tym sądzi?
5 Ostatnie – mówił Pan, że segreguje Pan ABCDE cele, a jak Pan rozumie, że coś jest priorytetem ? To chodzi o to, ze coś trzeba zrobić szybciej od czegoś, czy, że jest ważniejsze? Np. Jeśli boję się być gruba i mam motywację, że chcę, a wręcz muszę ćwiczyć, to to jest bardziej priorytetowe od celu z tym, żeby zapisać się do szkoły , dzięki której może rozszerzę swoje predyspozycje zawodowe? Tak samo w zadaniach, czy bardziej priorytetowe zadanie jest takie, które muszę wykonać bo nagli mnie czas, czy takie które jest istotniejsze, ale nie muszę zrobić go na już? Przykłady – Zrobić zakupy – pusta lodówka, czy wykonać etap celu krótkoterminowego, którym są ćwiczenia?Wydaje mi się, że bardziej priorytetowa w pierwszym przykładzie jest ta druga opcja, a w drugim ta pierwsza, co Pan o tym sądzi?

Pozdrawiam!

Kasia
Kasia
8 lat temu

Panie Przemku ! Chciałam tylko coś dodać do ostatniego pytania – bardziej to rozjaśnić. Mam problem z tym, że układam sobie cele wg. priorytetów, co według mnie znaczy – od najważniejszej sprawy, do najmniej ważnej, ale nie według pilności(czyli Np. w pracy mam coś co muszę zrobić szybko bo mogę stracić tę pracę, ale z drugiej strony ważniejsze jest dla mnie np. zbudowanie swojego kręgosłupa moralnego bo dzieki temu będzie mi wszędzie łatwiej) i teraz wydaje mi się, że gdzieś tu myślę, źle, bo chyba jednak praca jest ważniejsza, bo co mi z budowania autorytetu, jeśli nie będę miała pieniędzy ?

Kasia
Kasia
8 lat temu

Panie Przemku, oraz, mam pytanie, czy lepiej jest sobie wypisać wszystkie cele jakie chce osiągnąć i potem je posegregować ABCDE i wtedy wyznaczać od tego A1? Teraz tak robię, ale to jest szalenie trudne, wcześniej robiłam tak, że bardziej patrzyłam na to jak na czas, nie na ważność celów. Chodzi mi o to, że myślałam, jakie będę miała cele na 3 miesiące, jakie na rok, tylko wtedy jak trzeba było coś zmienić, bo był cel bardziej priorytetowy, to nie starczyło czasu, a tutaj staram się robić tak, że mam wyczyszczony czas i wrzucam zaczynam od najistotniejszych. Które rozwiązanie wg Pana jest lepsze?Bo jak tak zaczęłam marzyć, to tych celów się narobiło sporo. 🙁

Kasia
Kasia
8 lat temu

A wydaje mi się, że to trzeba robić na zasadzie – co bym chciała osiągnąć w ciągu roku, co bym chciała zrobić w ciągu 3 lat, tylko jakoś nie pasuje mi to, bo np. jedne cele zaczynają się w połowie roku, inne nie i ciężko mi to jest „ogarnąć”, ile celów średnioterminowych ma Pan?

Kasia
Kasia
8 lat temu

Albo inaczej, ile celów według Pana dałoby radę trzymać, jak to Pan nazywa – up to date – próbowałam to kiedyś też przemyśleć, ale przecież to wszystko zależy od tego znowu kiedy zacznie się ten cel, ile on zajmie czasu w tym roku i nie da się tego określić.;/ Mogę założyć, że np. 3-4 cele (oczywiście plus ich etapy) prawda?

Kasia
Kasia
8 lat temu

Bo na przykład – załóżmy, że celem jest rozwiązanie części swoich problemów z osobowością, to teraz na to składa się- utworzenie własnego kręgosłupa moralnego, oraz zwiększenie pewności siebie, wyrobienie sobie zdania na X tematów, przemyślenie X sytuacji (gdzie do końca nie wiem nawet jak przesmratować taki cel, bo tak jak pisałam wyżej, znowu będzie trzeba mierzyć go czasem, nie etapami), zwiększenie spontaniczności, większe zaufanie sobie, częściej słuchać swojego wnętrza zamiast innych, zwiększenie odwagi, większe zrozumienie siebie i tu jest jest sporo etapów, a to tak naprawdę wszystko jest od 1 celu i ja nawet nie wiem, kiedy mogę to osiągnąć w ciągu tego roku, czy dwóch, a gdzie to smartować, jakoś mnie to przeraża. A wystarczy dodać do tego cel z treningiem i już celów średnioterminowych jest prawie ze 20? Czy ja nadal czegoś nie rozumiem?;/

Przepraszam Panie Przemku za tyle informacji, po prostu uznałam, że nie da się napisać jednej rzeczy, wyłączając z niej to wszystko.

Magdalena
Magdalena
8 lat temu

Witam.
Jestem na urlopie wychowawczym. Całe życie pracowałam dla kogoś. Chciałabym powrócić wkrótce na rynek pracy,ale już jako szefowa 🙂 pójść na szkolenie,które mnie interesuje,rozwinąć swoje umiejętności i zainteresowania,następnie otworzyć działalność i być zależną finansowo tylko od siebie,zamiast od kogoś. Robić to co kocham i czerpać z tego korzyści finansowe.
Proszę o pomoc jak zamienić ten cel w smart cel 🙂
Pozdrawiam 🙂

Gosia
Gosia
8 lat temu

Panie Przemku,
ile według Pana najlepiej jest robić celów średnio i długoterminowych jednocześnie?
Przejrzałam kilka blogów i każdy mówi inaczej, ciekawa jestem Pana opinii. Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby Pan mi odpisał. 😉

P.S Magdo, wydaje mi się, że z tego to będzie kilka celów SMART. ;P

Pozdrawiam!
Gosia

Magdalena
Magdalena
Odpowiedz na to  Gosia
8 lat temu

Dziękuję Gosiu!
Postaram się więc je rozpisać na kilka.
Pozdrawiam. 🙂

Kasia
Kasia
7 lat temu

Panie Przemku !
A co gdy problem jest w tym, że ja się boję nie być idealna, bo wtedy to jest jakby podróżowanie na własną rękę, a gdy robię tak jak mi kazano to czuje się bezpieczniej, bo nie muszę sama myśleć ?
To tez jest tak, że się boję, że jak to nie będzie idealne, to ja tego nie zrobię, czuje, że potrzebuje tez precyzyjnie mieć to wyznaczone, inaczej nie mogę nic przewidzieć, a wtedy się demotywuje. 🙁 Dlatego pytałam o te cele, bo jak sobie dam na coś 30 minut i nie wiem dokładnie co mam zrobić bo nie wiem jak coś sprecyzować – np. nie potrafię wyznaczyć dobrze celu z tym, żeby „rozkminić” kilka jakiś rzeczy, które potrzebuje przeanalizować. Z racji tego, że smartem wychodzi to dziwnie, nie mam motywacji do zrobienia tego, bo mam problem z ambicjami – są za duże! Dlatego szukam czegoś precyzyjnego, ten smart mi dużo pomógł w niektórych kwestiach niestety, nadal czuje, ze nie umiem wielu celów znaleźć jednocześnie osiągalnych i atrakcyjnych i smutno mi przez to. Np. cel z tym, żeby robić sobie automasaż 2xw tygodniu, żeby odciążyć mięśnie. Niestety robię go krótko bo bolą mnie później ręce, więc podzieliłam to sobie na dwa dni, ale nadal to za mało żeby było to atrakcyjne, a gdybym miała dać sobie jeszcze więcej na to czasu, to staje się to mało osiągalne przez moją prace. Tak samo jak z celem o którym wcześniej pisałam, że muszę poprzemyśliwać pewne wątpliwości, czy tez sytuacje, ale z racji tego, że ciężko przewidzieć ile to zajmie, ciężko cokolwiek określić – tak mi się wydaje i po prostu robię to coraz słabiej i się szybciej demotywuje. Mam tak z innymi celami również, to czasami bardzo trudne!

Michał
Michał
7 lat temu

Hej.
Ja mam pytanie co do innej rzeczy. Czy można za pomocą smarta wyznaczyć cel – znaleźć pracę, która będzie mi odpowiadać? Ja się za to zabrać? Doszedłem do momentu w którym wymyśliłem coś takiego
Znaleźć pracę, która będzie odpowiadać moim kryteriom
Problem polega na tym, że te kryteria wydają się mało osiągalne, a są to :
Praca ma być zróżnicowana pod względem zadań , z dochodem min 3200, w której cele wydają się dla mnie osiagalne jeśli chodzi o mój charakter.
Jak zrobić taką pracę bardziej osiagalną, a jednoczesnie atrakcyjną?
Pytanie nr. 2 Jak wyznacza Pan cele jako psycholog w swojej branży?
Pomoc X pacjentom? Nie ma Pan wpływu na to kiedy terapia się skończy w pełni.
Albo ludzie, którzy prowadzą szkolenia? Przeprowadzić X szkoleń w ciagu roku?
Miłego wieczoru. ?

Michał
Michał
7 lat temu

Bardzo dziękuję za odpowiedź!
Właśnie tym tropem idę. ?
Panie Przemku badając swoje predyspozycje wyszło mi, ze mogę być nauczycielem, wychowankiem, lub artysta, aktorem, ale też –
O dziwo- psychoterapeuta. Pytania mam dwa co do tego
1 motywacja
Nawet gdybym miał być takim psychoterapeuta jak wtedy się motywować? Ma Pan na to jakieś rady, artykuł? A może popełniam błąd, myśląc, że zawsze będę szedł do pracy zmotywowany i nigdy nie będę w złym nastroju? Bo idąc tym tropem wpadłem na to, że próbuje wyznaczyć cel zawodowy na 10 lat który będzie się wydawał osiągalny ale I atrakcyjny i wyszło mi, że chce doktorat z psychologii w 10 lat, oraz zrobić kilka certyfikatow z angielskiego, ale ciągle wydaje mi się nieatrakcyjne siedzenie 8h w pracy i słuchanie pacjentów, to wydaje mi się po prostu nudne i monotonne. ?
Jestem w dużej kropce bo myślałem, że jak sobie wyznaczenie fajny cel na kilka lat to będzie mnie motywować, ale właśnie nie potrafię,

1 czy Pana zdaniem jako psychologa czy to źle że takiej szukam niemonotnnej w której się będę mało nudzil I będzie się dużo działo, pracy czy raczej powinienem zaakceptować to, że będzie ona monotonna ewentualnie nad tym popracować I tam iść skoro mam do nie predyspozycje? Ale wtedy popracować nad motywacja?
3 Panie Przemku, a można nauczyć się na terapii, Hartu ducha? Jest jakaś terapia od tego?
Pozdrawiam!

Michał
Michał
7 lat temu

Panie Przemku!
No dobrze, ale co kiedy w kilku testach(trzy testy) powtarza się psychoterapia jako dziedzina do której mam predyspozycje , ale według innego testu osobowości mogę być również księgowym ekonomista – choć przyznam szczerze raczej mnie do tego nie ciągnie. Poza tym wydaje mi się że chciałbym mieć pracę która jest ciekawa w której dzieje się dużo nowych rzeczy, nie lubię minotonnej pracy, a praca psychologa wydaje się taka – ciągle te same terapię I pacjenci którym trzeba je zastosować. Może popełniamy błąd szukając pracy idealnej w której będę szczesliwy I zadowolony w której nie będzie złych dni albo nudy?
Hart ducha to akceptowane tego że jest ciężko I trzeba przez to przejść, a potrzebuję tego, bo rozpoczynam rzeczy i dopóki I jest ciekawie i nienudno, łatwo to ok, ale gdy robi się trudno I monotonne to już odpuszczam. Tego chciałbym się jakoś nauczyć, żeby być bardziej zahartowanym.

Michał
Michał
7 lat temu

I co Pan sądzi o tym celu, który próbuje wyznaczyć na 10 lat w karierze taki żeby był I atrakcyjny i względnie osiągalny? Czy to ma sens?

Michał
Michał
7 lat temu

I Panie Przemku, szukam pracy ekscytujacej gdzie ciągle coś się dzieje ciekawej niemonotonnej. Ale z drugiej strony wydaje mi się to pułapka bo w każdej pracy są dni gorsze I monotonne chyba prawda? W sensie, że w dążenie do celu wpisane jest to, że będzie ciężko, czasem nudno, czasem trzeba będzie wykonać robotę gorsza prawda? Więc zastanawiam się czy to nie wpływa na to że myślę że mam do czegoś predyspozycje Np mogę mieć predyspozycje do psychologa ale przez to że nie mam Hartu ducha myślę że nie mam predyspozycji I jest to nudne, a tak naprawdę nigdy nie znajdę pracy którą nie jest taka.