Ostatnio pisałem o tym, jak radzić sobie w sytuacji konfliktu z partnerem oraz o tym, jak mówić o swoich uczuciach i potrzebach. Dziś skupię się na paru rzeczach, na które warto zwracać uwagę budując dobrą komunikację. Jako baza do rozważań posłuży UFO, czyli skrót ułatwiający zapamiętanie elementów komunikatu JA: Uczucia, Fakty, Oczekiwania.
Uczucia…
W tej części komunikatu chodzi o to, żeby powiedzieć co czuję w związku z jakąś sytuacją. W najczystszej formie komunikatu JA mówimy o uczuciach odczuwanych w danej sytuacji, czyli np. zły, smutny, przygnębiony, zadowolony, szczęśliwy, znudzony itp.
Niektórzy ludzie mylą uczucia z myślami mówiąc na przykład "Czuję, że nic z tego nie wyjdzie" albo "Czuję, że traktujesz mnie jak debila". Takie stwierdzenia nie są mówieniem o uczuciach, nawet mimo słowa "czuję" na początku zdania. W rzeczywistości jest to wyrażenie naszych ocen i interpretacji danej sytuacji (przypomnijcie sobie tekst o smokach). Budując komunikat JA warto wystrzegać się takich pomyłek z dwóch powodów: po pierwsze mówiąc tak nie komunikujemy naszych uczuć (a o to właśnie tutaj chodzi), lecz każemy się ich domyślać. A po drugie takie stwierdzenia z naszej strony otwierają pole do podważania naszego komunikatu przez rozmówcę – dużo łatwiej jest polemizować z czyjąś interpretacją niż z uczuciami tej osoby…
A co ze stwierdzeniami typu: ignorowany, niedoceniony, nieważny? Są one bliższe uczuć, ale też stanowią rodzaj naszej interpretacji. Zastosowanie takich stwierdzeń nie jest dużym błędem, ale lepiej podawać je jako wyjaśnienie tego, jak odbieramy daną sytuację, niż jako komunikat o uczuciach. Zatem zamiast mówić "Czuję się nieważny kiedy siedzisz cały wieczór z laptopem" dużo lepiej jest powiedzieć "Jest mi przykro, kiedy siedzisz cały wieczór z laptopem. Myślę sobie wtedy, że jestem dla ciebie nieważny".
Fakty…
Odwoływanie się do faktów to bardzo ważny element zdrowej, klarownej komunikacji. Z interpretacjami zawsze można polemizować. Faktom zaś trudno zaprzeczyć, można co najwyżej spróbować się wytłumaczyć. Dlatego budując komunikat JA mów o konkretnych sytuacjach unikając jednocześnie nadmiernych uogólnień. Jak to robić? Spójrz na poniższe przykłady:
- Ocena: "olewasz moje telefony"
- Fakt: "w ubiegłym tygodniu trzy razy dzwoniłam do ciebie, a ty nie odebrałeś ani nie oddzwoniłeś"
- Ocena: "nie szanujesz mojej pracy"
- Fakt: "sprzątnąłem blat w kuchni, a ty zostawiłaś tam okruszki"
- Ocena: "ignorujesz mnie"
- Fakt: "kiedy mówię do ciebie, ty nie odrywasz wzroku od telewizora"
Zwykle stosując oceny możemy łatwiej doprowadzić do kłótni, zaś bazując na faktach – dojść do porozumienia.
Oczekiwania
Mówiąc o swoich oczekiwaniach względem naszego rozmówcy warto pamiętać o metaforze podróżnika pytającego o drogę. Im dokładniej powiemy podróżnikowi jak dotrzeć do celu, tym łatwiej będzie mu tam dotrzeć. Tak samo jest w przypadku komunikatu JA: im dokładniej powiemy o naszych oczekiwaniach, tym łatwiej naszemu rozmówcy będzie zrozumieć, o co nam chodzi. Na przykład zamiast mówić partnerowi "Pokazuj mi, że ci na mnie zależy" możesz powiedzieć "Przynoś mi częściej kwiaty". W ten sposób nie każemy domyślać się o co nam chodzi, a wprost komunikujemy swoje potrzeby i oczekiwania.
Słowo na koniec
Ćwicz! Budowanie dobrych komunikatów JA oraz samo mówienie o uczuciach to pewna umiejętność. Część z nas ma już tą umiejętność dobrze rozwiniętą, część zaś potrzebuje jeszcze ją rozwijać. Umiejętność dobrej, zdrowej komunikacji możemy rozwinąć tylko i wyłącznie w realnym życiu. To tak jak z pływaniem – nie da się nauczyć dobrze pływać bez wchodzenia do wody.
No, dobra ale ja mam poczucie że jak komuś powiem np to przynoś mi częściej kwiaty, to będzie to trochę
na zasadzie że wywieram presję, zmuszam a nie coś płynącego z serca i pochodzącego z jego chęci.
Więc np na innym przykładzie,jak poproszę kogoś żebyśmy częściej rozmawiali to będę mieć poczucie, że on nie chce , tylko rozmawia na siłę bo go poprosiłam.
Dlatego niestety na ogół nie proszę, bo coś o co prosiłam, ma dla mnie jednak niższą wartość niż coś co wyszło samo od kogoś. To drugie może niesłusznie jest dla mnie dowodem uczucia, a to pierwsze nie.
Jak z tym walczyć?
Cześć Malwina 🙂 W odpowiedzi na Twoje pytanie przyszły mi do głowy dwie rzeczy: po pierwsze komunikatu Ja możesz używać nie tylko do tego, żeby powiedzieć, że jest Ci z czymś źle, ale też do tego, żeby powiedzieć co jest dla Ciebie miłe, przyjemne, np. „Jest mi bardzo miło, kiedy przynosisz mi kwiaty. Czuję się wtedy ważna i doceniana i mam ochotę zrobić też coś miłego dla Ciebie”. Nie brzmi to jak oczekiwanie, ale jak wskazówka i zachęta.
A po drugie spróbuj odwrócić sytuację: co jeśli bliska Ci osoba powiedziałaby, że czegoś jej brakuje z Twojej strony, że czegoś potrzebuje więcej, np. rozmów, uwagi, okazywania uczuć? Czułabyś się zmuszana do czegoś?
Pozdrawiam,
Przemek
Cześć! , fajne jest mówienie „Ja” i jasno określanie swoich potrzeb, to prawda że mówienie konkretnie „lubię dostawać kwiaty” jest lepsze, ale może przerodzić się w to że będzie na przykład brak spontaniczności w związku który też jest fajny.
Przeczytałem artykuł i teraz kiedy to ja jestem osobą która słyszy komunikat od partnerki, na przykład:
„wiem że wychodzimy często za późno z Twojego powodu, ale ja mam potrzebę aby być na czas, a nawet przed czasem, gdy tego nie ma czuje się nie szanowana”
Bycie na czas jest między innymi też kwestią organizacji której ja nie mam, partnerka jest zirytowana, po kilku zdaniach w moją stronę w wkurzonym tonie kłutnia gwarantowana, co mogę zrobić jeśli próbuje się zmieniać i nie wychodzi mi to i nie potrafię dać jej tej potrzeby czyli punktualności.